Witam,
udało się zgrać dane na dysk. Niestety żaden program nie podołał naprawieniu systemu plikw więc musiałem te dane odzyskać programem dmde. Na szczęście w tym samym czasie mj brat przynisł 2 zdezelowane laptopy w celu wyczyszczenia dyskw w nich i utylizacji w PSZOK'u. Dyski użyłem do zgrania danych, po czym dysk zewnętrzny sformatowałem i z powrotem zgrałem na niego dane :)
Chciałbym jeszcze spytać o jedną kwestię. W szale naprawiania dyskw itp. znalazłem stary dysk żony z laptopa ktry kilka lat temu zaliczył bardzo widowiskowy upadek. Stwierdziłem, że skoro dysk ma i tak być do wywalenia to może sprbuję go naprawić, nawet jeśli udałoby się uzyskać z niego (500GB) tylko część wolnej przestrzeni. Obecnie skanuję i "naprawiam" programem HDDRegenerator i idzie opornie. W zasadzie zastanawiam się czy nie poprzestać. Po około 24 godzinach progres to 23%, 17300 naprawionych bad sectorw. Stąd pytanie - czy myślicie, że naprawa dysku może dać jakiś pozytywny rezultas (np. w postaci kilkuset GB na tym dysku ktre będą sprawne?).? Czy raczej po następnych kilku dniach i rzekomym naprawieniu bad sectorw tak czy siak okaże się, że dysk ma iść na szrot? Szkoda byłoby wtedy mojego czasu, prądu itp :P